Młodzi przedsiębiorcy mają zasady i plan na biznes

Adrian Drózd, Krzysiek Skórzewski i Maciej Pilarski to - jak mówią o sobie - mieszanka wybuchowa skrajnych osobowości. Właśnie to połączenie zaowocowało eksplozją pomysłów na internetowy biznes. Część z nich już została zrealizowana, a internauci mogą korzystać z takich usług jak np. DajZdjecie.pl. Inne czekają na swoją kolej. Młodzi przedsiębiorcy za cel stawiają sobie tworzenie innowacyjnych startup’ów. Firmę tworzą ludzie, którzy mimo młodego wieku mają spory bagaż biznesowych doświadczeń i wiarę w realizację własnych marzeń.

Zaczynał wcześnie
O pomysłach spółki Etic Code i jej udziałowcach zrobiło się głośno za sprawą Adriana Drózda, który pierwszą firmę założył w ramach Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości. Miał 17-lat i tamte czasy wspominał przed świętami na antenie Dzień Dobry TVN. Po pozyskaniu inwestora jego firma przekształciła się w spółkę o kapitale zakładowym 160 tys. zł.
- Po zakończonej w 2010 roku współpracy z tym inwestorem zrozumiałem, że za sukces nie opowiadają pieniądze, a ludzie, którzy realizują dany projekt - mówi dzisiaj Adrian. - Teraz stawiam na rozwiązanie typu myśl globalnie, działaj lokalnie. Oznacza to dla mnie budowanie biznesu z ludźmi, z którymi wiąże mnie coś więcej niż tylko wypracowanie wspólnego zysku.
Agresywny biznes nie dla nas

Na co dzień Adrian, Krzysiek i Maciek to przyjaciele, którzy mogą na siebie liczyć. Ważne jest dla nich przede wszystkim podobne spojrzenie na świat i biznes oparty o wyższe wartości.
- Nawet najlepszy pomysł jest niewiele wart jeżeli nie zostanie zrealizowany - mówi Maciek Pilarski.- Po latach prowadzenia innych biznesów, imania się różnych dorywczych zajęć, czy pracy na etacie postanowiliśmy połączyć siły przy realizacji własnych pomysłów, próbując wyciągać wnioski z porażek i sukcesów, które odnosiliśmy na przestrzeni lat.
Spółka , której właścicielami są teraz trzej młodzi mężczyźni budowana jest od podstaw.
- Wspólnie zauważyliśmy, że agresywny biznes oparty na mocnej konkurencji i agresywnej formie marketingu to nie nasze powietrze - mówi Adrian. - U podstaw naszego start-upu miały znajdować się wartości, które długoterminowo scalałyby naszą współpracę. Dlatego długo zastanawialiśmy się, czy zdecydujemy się zarejestrować firmę w kraju - opowiada. - Ostatecznie wygrał lokalny patriotyzm i chęć pokazania mikroprzedsię-biorstwom, że etyka w biznesie - na dłuższą metę opłaca się i przynosi oczekiwane korzyści.
- Wszystkie działania, które wykonujemy to ciągłe rozwijanie naszych pasji: fotografii, marketingu internetowego, małej przedsiębiorczości, projektowania graficznego, innowacji - wylicza Maciek. - Oprócz zaangażowania w to co kochamy, nie brakuje wizji tworzenia kolejnych start-upów, czyli firm budowanych od podstaw w oparciu o nowe technologie promocji w internecie. Mamy swoje pięć minut, które chcemy wykorzystać.

Czym jest dla nich etyka w biznesie?

- Przede wszystkim otwartością i transparentnością intencji - mówią młodzi przedsiębiorcy. - Pieniądz, który jest nieodłącznym elementem każdego działania biznesowego, dla nas nie jest celem w samym sobie, a środkiem do wielu innych celów takich jak rozwój osobisty, motywowanie innych osób do współpracy, budowanie kreatywnego studia multimedialnego, a nawet pomaganie potrzebującym poprzez działalność charytatywną - mówią nasi rozmówcy. - Naszym celem jest oddawać 5 procent zysku z każdego miesiąca na wrocławską fundację św. Józefa - mówią, puentując: Dobro wraca, więc czemu się tym dobrem nie dzielić z innymi ?