Artykuły chemiczne, ubrania, a nawet meble i sprzęt AGD trafiły w ostatni weekend do rodzin zakwalifikowanych do Szlachetnej Paczki. Niektóre z nich warte były nawet kilka tysięcy złotych. - Składali się na nie znajomi, firmy, instytucje, a nawet rodziny - wymienia pani Elżbieta. - Wśród darczyńców mieliśmy na przykład mamę, która wspólnie z córką i synem kupiła dla jednej z rodzin lodówkę i inne potrzebne sprzęty i przedmioty.
Potrzebujący - co wynika z założeń akcji - nie zgłaszają się do organizatorów sami. - To lider Szlachetnej Paczki w danej miejscowości musi do nich dotrzeć - opowiada młoda oleśniczanka.
Co więcej bardzo rzadko zdarza się, by pomoc otrzymywały rodziny znajdujące się od długiego czasu pod opieką ośrodków pomocy społecznej. - W MOPS-ie też zaciągamy języka, ale najczęściej prosimy o wskazanie rodzin w kościołach, przez PCK i inne podobne instytucje - mówi pani Elżbieta. - Mnie samej nie raz zdarzało się podpytywać starsze panie siedzące na ławeczkach przed blokiem. One najlepiej wiedzą, komu faktycznie trzeba pomóc.
Pani Ela wspomina jedną z rodzin, do której dotarła jako wolontariuszka. - Byłam z koleżanką. Po kilku minutach rozmowy nie miałyśmy wątpliwości, że trzeba pomóc ludziom, którzy wcześniej wiele razy wspierali innych - opowiada oleśniczanka. - To wzruszające i chwytające za serce historie.
Działają wspólnie
W akcję pomocy rodzinom włączały się m.in. szkoły. Swoją paczkę przygotowało Gimnazjum Gminy Oleśnica. A konkretnie klasa II b z paniami Izabelą Zamorską i Iwoną Cybulską-Kanią. - W paczkach nie zabrakło środków czystości, żywności, ubrań i oczywiście słodyczy - relacjonują uczniowie. Futboliści z Oleśnica Outlaws połączyli siły z hokeistami. - Wybraliśmy rodzinę wielodzietną, która wymagała naprawdę wielu potrzeb - mówi Daniel Martyniec. - Zebraliśmy 38 kartonów i dwie wersalki. Bus z towarami wypełniały przede wszystkim artykuły spożywcze, higieny, ubrania i buty na zimę, a także sporo rzeczy przeznaczonych dla najmłodszego członka rodziny. - Dobrze wiedzieliśmy, czego potrzebuje rodzina i dokładnie mogliśmy przygotować naszą paczkę. Ucieszyła nas także atmosfera panująca wśród wolontariuszy, która udzieliła się także nam podczas wspólnego pakowania prezentów - dodaje pan Daniel.
W akcję - oprócz darczyńców - zaangażowani byli także wolontariusze. To oni spotykali się z rodzinami, a później dostarczali przygotowane upominki.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?