„Liczymy, że w ratuszu zawita wreszcie zdrowy rozsądek”

Powołanie przez burmistrza Oleśnicy Michała Kołacińskiego (PiS) „Grupy specjalnej” do wyeliminowania, bądź ograniczenia strat Miasta w trwającej sprawie przeciwko Tiwwal-owi, to krok w dobrym kierunku. Ale na tej decyzji pozytywy się kończą. Negatywów jest znacznie więcej.

Po pierwsze - delegowanie do grupy osób, które do tej pory od ponad dwóch lat były odpowiedzialne za tę sprawę w ratuszu i doprowadziły do porażki Miasta (w konsekwencji utraty 38 mln. zł. z budżetu Oleśnicy) jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Nie słyszałem jeszcze, żeby herbata od samego mieszania stała się słodsza. Do zespołu powinni zostać zaangażowani zewnętrzni profesjonaliści i eksperci znający się na tego typu sprawach – wysokiej klasy „cwaniacy prawni”. Nawet, jeśli miałoby to kosztować milion złotych rocznie.

Po drugie – niepokoi mnie brak współpracy obecnych władz miasta z poprzednim burmistrzem Janem Bronsiem. Wszak to on (Bronś) doprowadził swoimi decyzjami do tego, że Tiwwal wytoczył miastu proces. Ogromny zasób wiedzy w tej sprawie Pan Bronś więc posiada, co mogłoby zostać wykorzystane w procesie na korzyść Oleśnicy.

Dotychczasowe zaniedbania ze strony władz miasta oraz brak jakiejkolwiek współpracy obecnego i poprzedniego burmistrza powodują, że ewidentny personalny konflikt Kołacińskiego i Bronsia przyniesie negatywne skutki dla nas wszystkich. W przypadku jego przegrania, winą za ten stan rzeczy powinni zostać w takiej samej części obciążeni zarówno Bronś jak i Kołaciński, co nie zmieni faktu, że konsekwencje poniosą sami mieszkańcy Oleśnicy.

Sojusz Lewicy Demokratycznej od wielu miesięcy wykazuje chęć współpracy z ratuszem w ważnych dla Oleśnicy sprawach (pozyskanie środków na renowację Zamku Książąt Oleśnickich, zagospodarowania terenu obecnego lotniska czy rozmowy na rzecz budowy strategii promocyjnej Miasta). Do tej pory niestety, nie spotkaliśmy się z zainteresowaniem Burmistrza Kołacińskiego tą współpracą. Liczymy, że w końcu w ratuszu zawita zdrowy rozsądek. Oby nie za późno.

Arkadiusz Sikora