Izba trafiła na śmietnik

Szef oleśnickiego stowarzyszenia Olsensium znany jest ze swojej miłości m.in. do wszystkiego, co związane z koleją i ZNTK. - Serce się kraje, bo lata świetności ZNTK ma już za sobą - mówi Marek Kamaszyło. - Z drugiej strony cieszy jednak, że w zakładzie są jeszcze ludzie, którzy nie wszystko, co ma związek z przeszłością, chcą wyrzucić na śmietnik.
To właśnie jeden z pracowników ZNTK zaalarmował pana Marka, że pod stertą starych mebli w jednym z zamkniętych pomieszczeń leżą przedmioty, które bez wątpienia stanowią historią zakładu.
- Prezes spółki zgodził się, żeby te pamiątki przejęło nasze stowarzyszenie - opowiada pan Marek, prezentując zdobycze, które - ma nadzieję - kiedyś trafią na wystawę lub do izby pamięci poświęconej ZNTK. To m.in. stare kroniki dokumentujące to, co działo się w zakładowym ośrodku kultury. Na kartach znajdujemy zdjęcia z autografami gwiazd, które w latach 60. i 70. odwiedzały Oleśnicę. Wśród nich jest Andrzej Zaucha, Hanka Bielicka, Alina Janowska czy Eleni. Najstarsza kronika - z lat 50. - pokazuje jak dzieci pracowników ZNTK odpoczywały na wakacjach. Strona po stronie oglądamy zdjęcia uśmiechniętych oleśniczan, poznajemy nazwiska ich opiekunów. Pan Marek pokazuje nam też dyplomy, które oleśnicki zakład za sumienną pracę i dobre wyniki otrzymywał od ówczesnych głów państwa: Piotra Jaroszewicza i Edwarda Gierka. Na stercie pamiątek są prace dyplomowe oleśnickich uczniów dotyczące zakładu i naprawianych w nim parowozów. Spod starych mebli wyciągnięto też zdjęcia m.in. z uroczystości zorganizowanej z okazji remontu 10-tysięcznego parowozu oraz sztandary, które w minionej epoce wystawiano podczas każdej ważnej uroczystości. Wśród nich te najważniejsze: Rady Zakładowej ZNTK, Rady Kobiet i ZMS.
- Prawdziwą perełką jest tutaj tabliczka z parowozu, który przyjechał do ZNTK ze Stanów Zjednoczonych w 1947 roku - prezentuje mosiężny napis Marek Kamaszyło, który zapewnia, że pamiątki zgromadzone przez stowarzyszenie będą skrzętnie przechowywane. - Mam nadzieję, że kiedyś uda się je zebrać w jednym miejscu i pokazać oleśniczanom. Zwłaszcza tym, którzy osobiście lub rodzinnie byli związani z ZNTK - mówi.