Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Henryk Bernacki: nie czuję żalu tylko rozczarowanie i irytację

Katarzyna Kijakowska
Henryk Bernacki przez 12 lat współrządził Oleśnicą
Henryk Bernacki przez 12 lat współrządził Oleśnicą Grzegorz Kijakowski

Rozmowa z byłym wiceburmistrzem Oleśnicy Henrykiem Bernackim

Po latach intensywnej działalności publicznej ma Pan teraz sporo wolnego czasu. Czym zajmuje się obecnie były wiceburmistrz Oleśnicy?

W listopadzie 2014 roku skończyłem 45 lat pracy. Zawsze działałem w różnych organizacjach, w ZNP, ZHP czy wreszcie w SLD. Byłem i jestem społecznikiem. Interesują mnie problemy ludzi, szczególnie tych wymagających pomocy. Będąc zastępcą burmistrza pomogłem wielu oleśniczanom, wielokrotnie pełniłem też rolę „spowiednika”, wysłuchiwałem oleśniczan, którzy powierzali mi swoje problemy rodzinne, mieszkaniowe, zdrowotne. Wszystkim też w miarę możliwości pomagałem. Jest mi przyjemnie, gdy teraz spotykam ich na ulicy a oni nadal chcą mi się zwierzać ze swoich bolączek. Podpowiadam, jak je rozwiązać, gdzie iść, z kim rozmawiać. Zdarzało się też, że osobiście interweniowałem w ich sprawach w miejskich instytucjach. Czasu wolnego mam na pewno więcej, ale nadal borykam się z problemami zdrowotnymi i kontakty ze służbą zdrowia zajmują mi sporo czasu. Ponadto mam 3,5-letniego wnuka i dwutygodniową wnuczkę, z którymi spędzam wiele czasu. Angażuję się też coraz bardziej w działalność PCK oraz sportu.

Jest żal, że nie ma Pan już wpływu na to, w jakim kierunku rozwija się miasto?

Jestem zbyt doświadczonym politykiem, żeby odczuwać żal. Ale irytację i rozczarowanie - tak. Nowa władza została zaskoczona zwycięstwem i porusza się jak dziecko we mgle. Nie ma koncepcji ani wizji rozwoju miasta, dlatego skupia się na likwidowaniu i zwalnianiu, co też jej nie wychodzi. Widoczne jest spłacanie zobowiązań z czasu wyborów i dlatego obsadza się wiele funkcji i stanowisk swoimi „zasłużonymi” ludźmi. Nieważne, czy posiadają kompetencje i predyspozycje, ważne byleby byli „nasi”. Takie działania w konsekwencji będą działać na niekorzyść mieszkańców Oleśnicy. Nowa władza będzie trwać i dryfować w nieokreślonym kierunku, nie podejmując strategicznych decyzji dotyczących rozwoju miasta.

Jak Pan ocenia pierwsze miesiące burmistrza Michała Kołacińskiego?

Trudno ocenić działalność pana burmistrza po pierwszych miesiącach jego pracy, gdyż nie podjął samodzielnie - podkreślam - samodzielnie, żadnej ważnej decyzji dotyczącej rozwoju miasta. Skupił się na likwidacji jednostek miejskich, zwalnianiu „ludzi Bronsia”. I robił to w sposób nieprzemyślany i nieprzygotowany. Łatwo jest w trakcie kampanii rzucać hasła, ale trudniej jest je realizować. Przykładem jest próba podziału MOKiS-u na sport i kulturę. Pan burmistrz swoim zarządzeniem powołuje zespół ds. rozdzielenia kultury i sportu, w skład którego wchodzą sami „starzy urzędnicy”, w tym odwołana pani dyrektor MOKiS-u. Kpina to czy pomroczność jasna? A gdzie eksperci, doradcy i pomysłodawcy tego podziału? Moim zdaniem to blamaż pana burmistrza i jego otoczenia świadczący o ich niewiedzy i braku kompetencji. Mam wrażenie, że pan burmistrz bawi się swoją funkcją, nie interesując się problemami Oleśnicy i oleśniczan. Nie analizuje także tego, jakie będą efekty jego decyzji. Myślę, że Pan Michał Kołaciński jest inteligentnym człowiekiem i gdy przestanie słuchać „podpowiadaczy” to być może wszystko przed nim.

Pierwszy okres nowych rządów to także likwidacja straży miejskiej, powołanie rad sportu, pożytku publicznego. Mówi się o radzie kultury. Uważam Pan, że to dobre posunięcia?
Efekty decyzji związanej z likwidacją straż miejskiej są już widoczne. To coraz większy bałagan na podwórkach, zwłaszcza przy śmietnikach. W parkach, na placach zabaw przybywa smakoszy wszelkiego rodzaju napitków, a pieski robią co chcą. Ponadto oleśniczanie parkują gdzie chcą i jak chcą. Tego nie było, gdy straż działała na sto procent. Rada sportu, rada kultury, pożytku publicznego, programowa działająca przy domu spotkań z historią. Co nam to przypomina? Tak, Kraj Rad, wczesne stadium komunizmu w byłym ZSRR. Oleśnica staje się miastem rad. Po co nam w takim razie rada miasta, radni i burmistrz? Czyżby nowa władza nie umiała podjąć jakiejkolwiek decyzji sama, biorąc na siebie odpowiedzialność? Może wygodniej będzie tłumaczyć się z nietrafionych decyzji?

Sporo kontrowersji budzą wypowiedzi Pana kolegi z ratusza, Piotra Pawłowskiego. Pokusi się Pan na ocenę jego pozycji w lokalnej polityce?

Pracowałem z Panem Pawłowskim dwie kadencje i wydaje mi się, że poznałem go dość dobrze. Jednak jego ostatnie wypowiedzi i działania zaskakują. Głoszone przez Piotra Pawłowskiego poglądy są coraz bliższe polityce PiS-u, ale może tylko tak mi się wydaje. Życzę mu dużo sukcesów, a ma dużo możliwości, bo pełni ważną funkcję w PO i jest radnym. Daje to możliwość pokazania, że najważniejszy jest dla niego interes oleśniczan. Piotr to młody człowiek i szybko się uczy, ale musi pamiętać, że w polityce nigdy nie należy mówić „nigdy”.

Mówimy o Platformie, a co się dzieje z oleśnickim Sojuszem?

Istnieje i działa, choć bardzo trudno jest nam się pokazać, gdyż nie mamy swoich przedstawicieli w radach. Zostaliśmy ostro potraktowani w ostatnich wyborach przez wyborców. M.in. za podziały w SLD. Do złego wyniku przyczyniła się także działalność naszych byłych kolegów oczerniających nas bez żadnych zahamowań. Nasza codzienność to spotkania rady powiatu SLD i zebrania kół. Przybyło nam kilku członków, udało się utrzymać biuro, gdzie możemy się spotykać z mieszkańcami. Wierzę, że nasza aktywność będzie coraz bardziej zauważalna.

Mam wrażenie, że nie powiedział Pan ostatniego słowa w lokalnej polityce.
Zawsze interesowałem się lokalną polityką i interesuję się nią nadal. Od 1994 r. byłem radnym, a od trzech kadencji wiceburmistrzem. Oleśniczanie mi ufali i myślę, że mimo wpadki w ostatnich wyborach, ufają nadal. Zamierzam nadal działać w SLD i innych organizacjach społecznych. Co będzie za cztery lata? Trudno powiedzieć, bo u mnie zależy to przede wszystkim od zdrowia. Jak będzie zdrowie to myślę, że nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w lokalnej polityce i na pewno do niej wrócę. A na zakończenie chcę złożyć wszystkim mieszkańcom Oleśnicy i powiatu najlepsze życzenia z okazji 1 maja. a

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto