Gol Łukasza Galika na wagę kompletu punktów

Po raz pierwszy po długiej przerwie spowodowanej kontuzją ręki między słupki powrócił Kacper Rogala, zastępując spisującego się wciąż poniżej oczekiwań Roberta Nowickiego. W początkowej fazie spotkania widać było konsekwencje rozbratu „Syna” z linią bramkową. W jednej z akcji „wypluł” piłkę przy dośrodkowaniu i gospodarze mieli szansę na gola, ale skończyło się na strachu.
- Pomyślałem przez chwilę, czy pochopnie nie wystawiłem go do składu, ale gdy już wszedł w mecz bronił pewnie i dobrze dyrygował kolegami z obrony – oceniał po meczu trener Ryszard Pietraszewski.

Spłacił dług zaufania
Goście dopiero w drugiej połowie wrzucili wyższy bieg i zdominowali rywala. Efektem, po niespełna kwadransie, była bramka Łukasza Galika, którego piłka „znalazła” w polu karnym, ten minął obrońcę i między nogami golkipera posłał futbolówkę do siatki, zdobywając jak się później okazało gola na wagę zwycięstwa. -Do przerwy zagraliśmy nieco słabiej i mimo stwarzanych sobie sytuacji nie udało nam się zmienić wyniku. Swoją cegiełkę dołożył bramkarz Strzelina, który kilkukrotnie przeszkodził nam w bramkowych sytuacjach. W drugiej części meczu byliśmy już wyraźnie lepsi, a rywale stwarzali jakiekolwiek zagrożenie głównie po stałych fragmentach, bo górowali warunkami fizycznymi. W ogóle Strzelinianka jest dużo lepiej zorganizowaną drużyną niż jesienią i na wiosnę może urwać punkty kilku faworytom. Dla nas też nie był to łatwy mecz, ale daliśmy radę. Łukasz dostał szansę gry od pierwszych minut i potwierdził, że była to dobra decyzja - powiedział nam po meczu trener Pietraszewski.

Strzelinianka Strzelin 0 (0)

Pogoń Oleśnica 1 (0)

Bramka: Galik
Pogoń Oleśnica: Rogala - Michalewski, Koselski, Gryglicki, Wach, Siódmiak, Sepetowski, Miodek (80. Jurasik), Galik (65. Omieljaniuk), Kotwa, Kubiak.

W przyszłym tygodniu ligę rozpoczynają pozostałe nasze drużyny. Więcej o ich przygotowaniach i mnóstwo sportowych informacji znajdziecie w najnowszym numerze tygodnika „Oleśniczanin”.