W poniedziałek w Urzędzie Gminy Oleśnica odbyło się spotkanie mieszkańców Smardzowa i Jenkowic zaniepokojonych faktem, że w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego ich wsi znalazła się farma wiatrowa. - Nie chcemy takiego sąsiedztwa i będziemy walczyć do końca - mówiła kilka miesięcy temu na naszych łamach Katarzyna Ignaszak. Spotkanie dowiodło, że z tych słów mieszkańcy się nie wycofują.
Emocje próbowała studzić Ewa Rachwał,kierownik referatu gospodarki gruntami. Zapewniała, że mieszkańcy mogą wnosić swoje uwagi do planu, ale przyznała też, iż zmiany w dokumencie wynikają z zapotrzebowania na rozwój energii wiatrowej w całym kraju. Te argumenty mieszkańców jednak nie przekonywały.
- Dlaczego nie wzięliście państwo pod uwagę naszego stanowiska, pod którym podpisało się przeszło sto osób - pytała pani Katarzyna. Mieszkańców interesowało też, czy gmina pytała ekspertów o wpływ wiatraków na życie i zdrowie człowieka oraz w jakiej odległości od domostw, według prawa, mogą być one ustawione. - Przyjęliśmy, że prawidłowa odległość to farmy wiatrowej 520 metrów a wyznaczając ją opieraliśmy się m.in. na pomiarach hałasu - tłumaczyli projektanci planu.
Pierwsze protesty mieszkańców Smardzowa trafiły do Urzędu Gminy Oleśnica latem ubiegłego roku. - Wtedy oburzyło nas to, że elektrownie mają powstać w odległości nie mniejszej niż 400 metrów od linii zabudowań - udowadnia smardzowianka, która wylicza wpływ farm na życie człowieka. - Przeprowadzone przez wielu specjalistów badania dowodzą, że życie w sąsiedztwie elektrowni ma poważne konsekwencje dla organizmu człowieka ze względu na hałas słyszalny, infradźwięki oraz migotanie cieni - wylicza. - Choroby, które mogą się pojawiać u ludzi żyjących w takim sąsiedztwie to m.in. depresja, osłabienie układu odpornościowego organizmu, padaczka, bóle głowy, a nawet zaburzenia neurologiczne.
Katarzyna Ignaszak pokazuje liczne opracowania dotyczące szkodliwości sąsiedztwa farm i mówi o wpływie wiatraków na walory krajobrazowe wsi oraz spadek wartości nieruchomości. Podkreśla też, że budowa elektrowni to zagrożenie interesu społecznego dla Smardzowa.
Do gminy dotarło już jednak pozytywne stanowisko ministerstwa rolnictwa w sprawie wyłączenia tych gruntów z produkcji rolnej. - Ale mieszkańcy będą mogli wnosić uwagi do planu - mówi Ewa Rachwał. - Będzie je rozpatrywał wójt, a wgląd do nich będzie miała także rada gminy. Potem - jeśli nawet plan zostanie zatwierdzony inwestor musi uzyskać zgodę z ochrony środowiska.
Jak z bliskim sąsiedztwem farm radzą sobie mieszkańcy wsi, przy których wiatraki funkcjonują? - Nie zgadzajcie się na wiatraki, ja mam je od domu 500 metrów i jest tragedia, straszny szum, ciągłe cienie i migawki - napisał na naszym forum jeden z internautów. - Zapraszam do Pągowa, ale nie w piękny bezwietrzny dzień, tylko jak trochę wieje. Wieczorem jest ciężko w spokoju posiedzieć na dworze. Szum jest drażniący. Żyje się źle, a była taka cisza.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?