Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Oleśnicy chce się pozbyć dyrektorki MOKiS-u cudzymi rękami

Katarzyna Kijakowska
Ankietę rozesłaną do działaczy odczytano jako próbę zrzucenia odpowiedzialności na organizacje

Jakie plany względem Miejskiego Ośrodka Kultury i Sportu mają nowe władze Oleśnicy? To wciąż zagadkowy temat. Na razie ratusz rozpoczął procedurę zwalniania ze stanowiska dyrektora ośrodka Agatę Szpiłyk. O zdanie na ten temat zapytał... organizacje kulturalne i sportowe.

Skandal!
Taka forma zasięgania opinii na temat pracy szefowej MOKiS-u wielu oburza. - To skandal - słyszymy od jednego z lokalnych polityków. - Nie spotkałem się jeszcze z takim podejściem do pracownika. Chyba ktoś w ratuszu źle odczytał ustawę o instytucjach kultury. Tak samo zresztą jak wcześniej, kiedy słyszeliśmy, że urząd chce się konsultować w sprawie podziału ośrodka z ministerstwem kultury.

Mowa o artykule 15 ustęp 1 ustawy z 25 października 1991 roku o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, na którą burmistrz Michał Kołaciński powołał się w piśmie skierowanym do organizacji współpracujących z MOKiS-em. - Tu nie chodzi o organizacje działające w mieście tylko te, których członkiem jest dyrektor ośrodka - podkreśla nasz rozmówca. - Ktoś pomylił pojęcia albo zrobił to celowo, by wystawić panią dyrektor na publiczny osąd.

Paweł Kamiński ze Stowarzyszenia Dyrektorów Kultury na Dolnym Śląsku mówi, że burmistrz mógł takie pismo wysłać. - Jeśli potraktował to jako rodzaj konsultacji społecznych to w porządku. Gorzej jeśli mamy do czynienia z instrumentalnym podejściem do sprawy - mówi. Ani dolnośląskie stowarzyszenie , ani Polskie Forum Kultury, do którego należy szefowa MOKiS-u nie otrzymały pisma z Urzędu Miasta Oleśnicy. Obie instytucje wypowiadają się na temat dyrektor Szpiłyk bardzo dobrze. - Poziom prezentowany przez MOKiS należy do najwyższych w kraju - mówi Ewa Maślanka.

Podobne opinie słyszymy od ludzi współpracujących z naszym ośrodkiem. Piotr Rojek od lat tworzył z Agatą Szpiłyk Festiwal Muzyki Organowej. - Miałem możliwość współpracowania z ośrodkami w kraju i poza jego granicami, i zapewniam, że poziom oleśnicki nie jest normą - mówi artysta. - Pani dyrektor to osoba konkretna, rzeczowa i merytorycznie przygotowana do pracy. Kiedyś ktoś mi powiedział, że by dokonywać zmian trzeba najpierw zobaczyć potencjał i doświadczenie danej osoby. A tych cech dyrektor Szpiłyk nie brakuje.
W superlatywach o oleśnickiej kulturze mówi wicedyrektor Dolnośląskiego Ośrodka Kultury Arkadiusz Sikora. Wysoką ocenę wystawia Agacie Szpiłyk skrzypaczka i menadżer kultury Agnieszka Rybarczyk. - Profesjonalistka w każdym calu - mówi.

Wypowiedzą się
O sprawę zwolnienia dyrektorki zapytaliśmy także kilka oleśnickich organizacji. Niektóre stowarzyszenia obiecały przesłać nam gotowe stanowisko, przedstawiciele innych od ręki oceniały swoją współpracę z Agatą Szpiłyk.
- Bardzo dobra, na wysokim poziomie - mówi Włodzimierz Matosz z Oleśniczanki. - Jej kompetencje, wiarygodność, umiejętność współpracy oraz zrozumienie dla działań Związku Harcerstwa Polskiego sprawiły, że współpraca przebiegało wzorowo - to ocena komendanta hufca ZHP Łukasza Binkowskiego.

Złego słowa na współpracę nie może też powiedzieć Zdzisława Jakimiec z Akcji Katolickiej. - Zawsze mogliśmy liczyć na przychylność ośrodka - słyszymy. Kilku przedstawicieli organizacji mówi o współpracy z MOKiS-em dobrze, ale nie chce swojej wypowiedzi upubliczniać. Powód? Obawa przed nową władzą i ewentualnymi konsekwencjami.

- Utrzymujemy się także z miejskich pieniędzy. Może się okazać, że opowiadanie się za panią Agatą w gazecie, w ratuszu się nie spodoba - mówi otwarcie jeden z naszych rozmówców. Inny taką ocenę wieloletniej dyrektorki ocenia wprost: - Wstyd, że do życia publicznego wprowadza się taką jakość - słyszymy. - Szczególnie w stosunku do osoby, która tyle zrobiła dla rozwoju oleśnickiej kultury. Szkoda, że władze nie pamiętają, jaki był jej poziom 20 lat temu.

Jakie zarzuty?
Czy burmistrz, który jeszcze w kampanii wyborczej podkreślał, że jest mu nie po drodze z Agatą Szpiłyk, przedstawił jej swoje zastrzeżenia co do jej pracy? - Tak, przed uruchomieniem procedury - mówi jego rzecznik, Michał Skrzypek. - Nie usłyszałam nic na ten temat - stwierdza z kolei Agata Szpiłyk.

Zwalniają działacze?
Większość naszych rozmówców stwierdziła, że ankiety rozesłane do organizacji to próba zepchnięcia odpowiedzialności za zwolnienie dyrektorki właśnie na działaczy. - Mam wrażenie, że pan burmistrz spłaca obietnice z wyborów - ocenia jeden z nich. - Zwłaszcza w stosunku do Pogoni i Akademii Piłkarskiej, która tak bardzo upominała się o zmianę dyrekcji MOKiS-u.

To właśnie w piśmie opublikowanym przed wyborami działacze sportowi pisali bez ogródek, że dyrektorka, tak wysoko oceniana przez wiele organizacji w regionie i w Polsce, nie potrafi ich zdaniem „zarządzać nawet wiejską świetlicą”.

Czy ankiety, które za dwa tygodnie trafią do ratusza będą mieć wpływ na decyzję Kołacińskiego? Skrzypek zapewnia, że ich charakter nie będzie wiążący. Jaki kształt będzie miał „nowy” MOKiS. Już prawdopodobnie z nową dyrekcją. - Będzie jeden dyrektor i dwóch niezależnych menadżerów - słyszymy od Skrzypka.

Tekst, który publikujemy wyżej ukazał się we wczorajszym wydaniu "Oleśniczanina". Także wczoraj rzecznik burmistrza przesłał nam swoje stanowisko w tej sprawie.

Napisał w nim m.in. , że "chęć wystawienia pani dyrektor na publiczny osąd”, jak mówi Pani rozmówca, czy też „chęć pozbycia się dyrektorki MOKiS-u cudzymi rękami”, jak chce Pani, są stwierdzeniami oszczerczymi, wynikającymi albo ze złej woli, albo, co gorsza, z niewiedzy. Jako skandaliczną przedstawia Pani procedurę, której obowiązek przeprowadzenia na organizatora instytucji kultury nakłada Ustawodawca. Jeśli zawierza Pani swojemu anonimowemu rozmówcy i nie weryfikuje w zakresie dziennikarskiej rzetelności przedstawionych przezeń tez, spieszę z pomocą: przepis art. 15 ust. 1 ustawy z dn. 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (t.j. Dz.U. z 2001 r. Nr 13, poz. 123 ze zm.) stanowi samoistną podstawę prawną do powołania lub odwołania dyrektora instytucji kultury i podjęcie decyzji w tym zakresie przez organizatora – zgodnie z literalnym brzmieniem przepisu – winno poprzedzić zasięgnięcie opinii właściwych związków zawodowych oraz związków i stowarzyszeń twórczych działających w tej instytucji kultury, których działalność jest związana z rodzajem działalności instytucji. Obowiązkiem burmistrza jest ustalenie, jakie związki zawodowe i twórcze działają na terenie miasta [a nie wyłącznie tych, do których odwoływany dyrektor należy – przyp. mój] oraz zasięgnięcie ich opinii w zakresie osoby odwoływanego dyrektora. Pominięcie wspomnianych działań konsultacyjnych stanowi istotne naruszenie prawa. Informuję, że powyższe zdania nie są anonimową wypowiedzią na przykład „jednego z lokalnych polityków”, lecz skrótem orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 12 stycznia 2012 r w analogicznej sprawie. Podobnie rzecz ujmują wyroki NSA z 8 sierpnia 2012 r czy wcześniejsze, chociażby z 19 listopada 2002 r."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto