Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bono będzie ratował ludzi

Katarzyna Kijakowska
Bono po zdanych egzaminach będzie psem ratownikiem
Bono po zdanych egzaminach będzie psem ratownikiem Aga Sebastian - fotografia zwierząt i Tomasz Stępień
Jest młody, piękny i będzie ratował ludzkie życie . Bono - owczarek australijski - szkoli się, by zostać psem ratownikiem. Wiosną będzie zdawał egzaminy. Potem ruszy do szczytnej akcji

- W moim rodzinnym domu zawsze były jakieś zwierzęta. Dlatego, gdy prawie cztery lata temu musiałem uśpić mojego schorowanego już pupila, wiedziałem że w rodzinie pojawi się nowy pies - mówi Tomasz Stępień, policjant z osiemnastoletnim stażem , ratownik , instruktor pierwszej pomocy. Wybór padł na rzadką w Polsce rasę - owczarka australijskiego. - Bono jest z nami od czterech lat - mówi właściciel czworonoga, przyznając że pomysł, by szkolić psa na ratownika nie zrodził się od razu. – Początkowo Bono przechodził szkolenie w „Psim Przedszkolu” , następnie dołączyliśmy do Fundacji „Psi Ratownicy” i wtedy też zapadła decyzja , aby spróbować sił w szkoleniu ratowniczym. Po pewnym czasie wraz z Anną Hermińską – doświadczonym szkoleniowcem i przewodnikiem psów ratowniczych , postanowiliśmy utworzyć grupę poszukiwawczo-ratowniczą w strukturach OSP Długołęka , a z czasem dołączyło do nas kilku kolejnych ratowników z psami.

Grupa posiada w swoich szeregach w chwili obecnej ośmiu czworonożnych ratowników, na różnym etapie szkolenia. Najstarszy ma 10 lat i żartobliwie nazywany jest emerytem. Ale zanim pies ruszy w teren, by szukać człowieka zaginionego np. w lesie lub uwięzionego pod gruzowiskiem, musi sprostać egzaminom. - Bono będzie je zdawał na wiosnę. Później kolejne sprawdziany czekać go będą co roku - mówi pan Tomek, który dba o to, by owczarek był świetnie przygotowany do testów. - Bierzemy udział w profesjonalnych treningach, w trakcie których Bono rusza w teren w poszukiwaniu pozoranta - opowiada. - Poza tym ćwiczymy posłuszeństwo , pokonywanie toru przeszkód, pokonujemy codziennie kilkanaście kilometrów, by utrzymać Bono w dobrej kondycji. Dla nas spacer na Gęsią Górkę to chleb powszedni. Oprócz kilkunastokilometrowej trasy, którą Bono pokonuje codziennie, pies-ratownik zjada odpowiednią karmę. - To musi być pokarm bogaty we wszystkie wartościowe minerały i witaminy - mówi pan Tomek. - To tak samo ważne, jak wizyty u weterynarza. Nie odwiedzamy go raz w roku. Bono musi mieć systematycznie wykonywane badania, które potrafią określić dokładnie stan jego zdrowia. Pan Tomasz i jego żona - także policjantka (przewodnik psa, red.) pracują na zmiany. - Bono czasem zostaje w domu sam na kilka godzin - przyznaje właściciel owczarka. - Jest zdyscyplinowanym współlokatorem, a żeby nie było mu nudno zdarza się, że zostawiam włączony telewizor - śmieje się nasz rozmówca.

Na czym będzie polegała praca owczarka już po uzyskanym państwowym certyfikacie? - Będziemy brać udział w akcjach poszukiwawczych w terenie otwartym i gruzowiskach- mówi oleśniczanin, opowiadając o predyspozycjach psa ratownika. Dlaczego użycie psa ratowniczego do przeszukania terenu jest wskazane? Jeden pies ratowniczy jest w stanie przeszukać efektywnie ten sam obszar co ludzka tyraliera w 6 razy krótszym czasie. Co ciekawe przygotowanie psa ratownika różni się od tego, jak szkoli się psy policyjne. - Psy tropiące ,służące w policji pracują tzw. dolnym wiatrem i tropią zapach konkretnego człowieka- mówi pan Tomasz. - nasze psy pracują górnym wiatrem i wytropią każdego człowieka na przeszukiwanym obszarze.

Psy ratownicze sygnalizują odnalezienie człowieka na różne sposoby. Jednym z nich jest pozostawanie przy odnalezionym i oszczekiwanie do momentu przybycia na miejsce przewodnika. Bono nie lubi szczekać na ludzi, dlatego gdy znajdzie poszukiwanego wraca do mnie, w określony sposób sygnalizuje mi , że znalazł człowieka i prowadzi w miejsce, gdzie znajduje się cel jego akcji. To wymaga od niego większej pracy i wysiłku, ale taki sposób pracy w jego przypadku się sprawdza -uśmiecha pan Tomasz, zdradzając że nagrodą dla psa ratownika jest po prostu zabawa z nim.

Dwa tygodnie temu grupa, w której działa oleśniczanin, została poproszona o wsparcie przez PSP i OSP Poznań przy poszukiwaniach kobiety pod Kępnem. - Wyruszyliśmy o 7 rano i wraz z policją ruszyliśmy do pracy. Akcja zakończyła się odnalezieniem zaginionej, niestety kobieta już nie żyła - mówi Tomasz Stępień, który ma nadzieję, że psi ratownicy będą proszeni o pomoc częściej niż do tej pory. - Jesteśmy świetnie przygotowani, nasze psy są wyszkolone, czekamy na sygnały - mówi oleśniczanin. Grupy Poszukiwczo -Ratownicze OSP szkolenie , wyposażenie ratowników i psów oraz wyjazdy do akcji finansują przede wszystkim z własnych środków. Ratownicy chętnie włączają się też w akcje charytatywne i edukacyjne. - Bono kocha dzieci , a maluchy go uwielbiają - promuje pupila.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bono będzie ratował ludzi - Oleśnica Nasze Miasto

Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto