Będzie więcej i trudniej. Za miesiąc 5 odsłona Pogromu Wichra

Na elitarną grupę (zapisy zamknięto w 19 minut) jak co roku czekały będą błoto, woda i przeszkody - tak te naturalne, jak i wymyślone przez „Wichra”. Spiritus movens Pogromu przyznaje, że liczy na większy odsetek osób, które nie dotrą do mety. Ma w tym pomóc m.in. wprowadzenie limitu czasowego, wyznaczonego na 3 godziny.
- Od początku mówiłem, że taka jest idea tego biegu. Stworzyć wyzwanie, któremu sprostać będą w stanie tylko nieliczni. Po wprowadzeniu limitu widziałem już optymistyczne komentarze „Spokojnie, damy radę”. No to ja wam pokażę! - podkreśla z uśmiechem S. Wiatr.

Na co mogą liczyć ekstremalni biegacze? - Cięższy będzie „Cukierek Wichra”, o kilogram zarówno dla panów i pań. Przejdzie też małą modyfikację, co utrudni jego przenoszenie (doniesienie go do mety jest wymogiem ukończenia biegu), bo nie będzie miał żadnego uchwytu - zdradza nam pomysłodawca biegu. A i sam pakunek trzeba będzie przetransportować na dłuższym dystansie, bo pogromcy dotrą aż na podzamcze.
- Tam też mam stawik, trochę krzaczków, jest dużo wody i nasyp kolejowy. Można liczyć na atrakcje - słyszymy od pana Sławka, który konsekwentnie szczegóły trasy trzyma w tajemnicy, a wyznaczona zostaje ona dopiero na dzień przed imprezą. - Mogę powiedzieć tyle, że mam w zanadrzu trochę pomysłów na to jak utrudnić uczestnikom życie. Niektóra bardzo wymyślne, ale staram się też nie przegiąć - mówi „Wicher” Na tych, którzy szczęśliwie zdołają dobiec do końca tradycyjnie czekała będzie „Pogromka”, ponownie wykonana z żeliwa (rok temu była drewniana), ale dodatkowo z... łańcuchem na szyję.

Będzie militarny pokaz
Na ciekawie spędzony czas mogą też liczyć kibice, dopingujący błotnych biegaczy. Pogromowi towarzyszył będzie festyn, który uświetni pokaz militarnego arsenału, który przygotuje Stowarzyszenie Miłośników Pojazdów Militarnych i Historii - Twierdza Wrocław. - Panowie rekonstruktorzy pokażą wojskowe tradycje, będą też samochody i działka, więc zapowiada się nie lada atrakcja zobaczenia ich z bliska. Już dziś serdecznie zapraszam – zachęca S. Wiatr.