Agata i Wojtek jadą do Ostródy, bo tam się poznali. Na Ostróda Reggae Festival. Tam dwa lata temu wzięli ślub. O sobie mówią też, że żyją w rytmie reggae, a pozytywne wibracje wyczuwa się od nich na kilometry. - Moja żona jeździ na rolkach od zawsze, ja nie jeździłem nigdy - opowiadał nam jeszcze w czerwcu Wojtek i ze śmiechem wspominał swoją pierwszą próbę z ubiegłego roku. - Wracaliśmy do domu z rolkami dla mnie, a ja po drodze cały czas stukałem się w głowę. Pięćdziesiątka na karku a mi się rolek zachciało. Dokładnie tak myślałem. Kiedy byliśmy obok szkoły podstawowej nr 7 wszedł na boisko, założyłem rolki i...pojechałem. To wprost niewiarygodne, bo naprawdę nie sprawiło mi to żadnego problemu - mówi. Od tamtej pory nie ma dnia, by wspólnie z żoną nie wyjechali na przejażdżkę.
- Pojawił się pomysł, żeby na nasz ukochany festiwal pojechać właśnie na rolkach - opowiada oleśniczanka. - Zaraz potem zaświtało nam w głowach, by nadać temu wydarzeniu jakiś głębszy sens, żeby by wynikło z tego coś więcej niż tylko nasza satysfakcja. Oleśniczanie chcieli, aby akcja miała charytatywny cel i by była dedykowana osobie z Ostródy, miasta do którego będą jechać i które oboje kochają.
- Dostaliśmy kontakt z fundacji do rodziców Majki. Nasza pierwsza rozmowa z mamą dziewczynki to był płacz po obu stronach słuchawki - opowiada Wojtek. Potem przyszło spotkanie. - Byliśmy pełni obaw, bo Majka jest bardzo nieufna, nie toleruje obcych - opowiadają oleśniczanie. - Tymczasem podczas pierwszego spaceru chwyciła nas za ręce i spacerowała jak z najlepszymi znajomymi. To było niezwykłe.
Maja, dla której do Ostródy jadą Agata i Wojtek, jest osobą z opóźnieniem psychoruchowym. Cierpi na krótkowzroczność, małogłowie, agenezję ciała modzelowatego mózgu. Jest bardzo nadpobudliwa, bywa autoagresywna, okalecza się. - Mamy koszulki, które mają promować pomoc dla Majki. Mamy nadzieję, że przemówimy w ten sposób do serc osób wrażliwych i wspólnie wesprzemy dziewczynkę i jej rodzinę - mówią oleśniczanie, którzy już rozpoczynają treningi mające przygotować ich do pokonania długiej trasy na Mazury. - Nie boimy się dystansów, bo jeździmy codziennie i dużo. Większe obawy mamy co do dróg, którymi będziemy jechać- mówią.
Spośród kilku noclegów tylko jeden Agata i Wojtek zamierzają spędzić w hotelu. - Zaplanowałem, że zwiedzimy Toruń i tam zatrzymamy się właśnie w hotelu - opowiada Wojtek. - Resztę nocy zamierzamy spędzić u ludzi, którzy dadzą nam kawałek swojego podwórka, pod namiotem. Wsparciem logistycznym dla oleśnickiego małżeństwa będzie mieszkająca w Niemczech Polka, która zadeklarowała chęć transportu ich rzeczy. - To była dla nas niespodzianka, że ktoś chce nas wesprzeć. Dobrych ludzi nie brakuje - puentują.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?